wtorek, 22 lipca 2014

Jak zarobiłem na nudnej spółce 15% rocznie



Prześledziłem dzisiaj historię jednej z moich pierwszych spółek dywidendowych kupionych na GPW. Jest to spółka, którą kupiłem 3 lata temu, długo przed tym zanim zacząłem prowadzić tego bloga. 3 lata to okres wystarczająco długi, aby móc oceniać czy inwestycja się udała czy też nie. Kupiłem wtedy 20 akcji PZU po średniej cenie 350 zł. Dzisiaj, jedna akcja kosztuje 440 zł czyli zarobiłem niecałe 8% rocznie. Nieźle, ale zapomnieliśmy o jednej rzeczy, o dywidendzie! 

PZU wypłaciła przez ostatnie 3 lata następujące dywidendy 26 zł (2011), 22.43 zł (2012), 29.70 zł i 20 zł (2013). W sumie 98.13 zł czyli więcej niż zyskałem na samej cenie akcji, która wzrosła o 90 zł. Wliczając dywidendę okazuje się, że uzyskałem wynik 15% rocznie. Po podatku 19% byłoby to 12.8%. 

Uważam, że jest to świetny wynik biorąc pod uwagę, że jest to chyba jedna z najnudniejszych spółek na GPW. Czy jest coś bardziej nudnego w przewydywalnej spółce z WIG-20? Właśnie takich spółek szukam do swojego portfela. Nudnych, ale przewidywalnych. Takich, które każdego roku wypracowują zyski, którymi dzielą się akcjonariuszami.

Zdecydowałem się dzisiaj powiększyć swoją pozycję w PZU. Dokupiłem 4 akcje po średniej cenie 441.7 zł. Mam aktualnie w portfelu 24 akcje PZU zakupione po średniej cenie 364.88 zł.

Cieszy mnie, że na rynku jest tylu pesymistów przewidujących spadki. To powoduje, że ceny akcji utrzymują się na niskich poziomach i pozwala mi je taniej kupować. Dziękuję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz